Forum 55 Olsztyńska Harcerska Drużyna Grunwaldzka "Dżed" im. Strażackiego Ruchu Oporu "Skała" Strona Główna 55 Olsztyńska Harcerska Drużyna Grunwaldzka "Dżed" im. Strażackiego Ruchu Oporu "Skała"

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Opowiadanko :)

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum 55 Olsztyńska Harcerska Drużyna Grunwaldzka "Dżed" im. Strażackiego Ruchu Oporu "Skała" Strona Główna -> FiuBździu
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
cinekcx63
Zastępowy, użytkownik Forum



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 135
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Olsztyn-Zatorze

PostWysłany: Śro 15:11, 21 Maj 2008    Temat postu: Opowiadanko :)

Może trochę nie harcerskie ale przybyły mi dziś ochoty na pisanie Smile
To dlatego że w SQL mnie nie było Smile
Proszę o przeczytanie ewentualne komentarze ale nie w stylu
"To nie może tu być bo to nie harcerskie"
bądź "fajne"
Zamieściłem to tu bo nie wiedziałem gdzie to dopasować bo nasza twórczość jest na wysypisku Razz

Rocco przebudził się ze swego snu. Powoli zaczął odzyskiwać czucie w swoich kończynach. Było to dziwne i straszne zarazem. Czuł iż kiedyś już go to dotknęło ale nie wiedział kiedy,dlaczego,jak i gdzie.
Nic nie pamiętał. W głowie miał natłok nic nie znaczących dla niego myśli ze strachem błądził w pustej przestrzeni. Nie wiedział co począć by oderwać się od pustki w głowie. Nagle w jego głowie zabrzmiał delikatny głos. Nie słyszał dokładnie wymawianych słów, lecz czuł że coś popycha go w stronę tego głosu.
Głos stawał się coraz wyraźniejszy. Lecz Rocco i tak nie był w stanie usłyszeć wypowiadanych słów.
Powoli zamknął się w sobie i starał się dosięgnąć to co jest nieosiągalne. Za wszelką cenę chciał coś sobie przypomnieć i zobaczyć kto mówi tak aksamitnym delikatnym iście anielskim głosem.
Nagle przeszyła go masa wspomnień. Pomiędzy przelatującymi mu straszliwymi obrazami śmierci ludzkich istnień słyszał błagania o śmierć. Nie mógł tego znieść! To zbyt wiele powiedział sobie. Lecz nie chciał odpuścić.
Musiał złamać pewną barierę która nie pozwalała mu dotrzeć do spokoju jaki zapewniał mu piękny kobiecy głos. Stawał się coraz silniejszy wraz z straszliwymi obrazami. Rocco nie wiedział co zrobić by wyeliminować ze swej głowy wszystko poza jednym poza tym co teraz stało się jego nieosiągalnym celem. Czuł że wszystko to co dzieje się w jego głowie trwa całą wieczność. W jednej chwili coś oderwało go od jego wspomnień. Zerwał się na nagi. Był cały zalany potem. Coś raziło go w oczy, nic nie widział. Starał się przyzwyczaić do czegoś nowego niepoznanego. Lecz brakowało mu na to sił. Z powrotem padł na łoże i starał się zebrać resztkę sił na to by wstać .Z olbrzymim wysiłkiem podniósł się z łóżka i usiadł na nim. Powiedział sobie w myślach.
-Jeszcze tylko trochę i stanę na nogach! Musi mi się udać!
Był totalnie wyczerpany lecz nie poddawał się. Pierwsza próba zakończyła się porażką. Łupną całym swym ciężarem w posadzkę. Zdawało mu się że poczuł coś bardzo znajomego coś co doprowadzało go do granicy swych zmysłów, do rozstaju dróg. Był to ból, doskonale znany dla Rocca. Nagle powróciły wspomnienia, Rocco zamkną oczy nieprzyzwyczajone do rażącej bieli i odpłyną w głąb swych myśli.
Tym razem ku jego zdziwieniu w myślach ukazała się zupełnie inna i odmienna od poprzednich zdarzeń scena.
Na wzgórzu pod olbrzymim silnym drzewem z długimi krwisto czerwonymi liśćmi stała piękna kobieta. Nie widział nic poza tym obrazem. Czerwone niebo niczym zbroczona krwią kartka. Las pełen dziwnych nieznanych odgłosów i dziwnych stworzeń. I ta polana na środku której stało dziwnie znajome drzewo i piękna kobieta opierająca się o pień tej potężnej rośliny. Byłą to brunetka w długich falujących włosach. Jej kształty były idealne. W świetle zachodzącego słońca wyglądała jak anioł. Rocco starał się zbliżyć do pięknej kobiety skupiając swe myśli tylko na niej. W tej właśnie chwili odwróciła się i spojrzała na niego swymi pięknymi niebieskimi jak morze podczas sztormu oczami. Tajemnicza piękna kobieta wyszeptała do niego słabym głosem.
-Kocham Cię. Będę na Ciebie czekać.
Obraz tego miejsca zaczął się rozmazywać i oddalać. Niestety wraz z obrazem w nicość zaczęła przepadać nieznana postać. Las wraz ze wzgórzem był coraz dalej i dalej. Nagle dało się usłyszeć kolejne błagania o śmierć. Niestety był to głos pięknej kobiety. To czego najbardziej obawiał się Rocco stało się realne w jego myślach. Coś stało się dla tej kobiet! Rocco zrozumiał iż piękna kobieta ze wzgórza jest dla niego kimś bardzo ważnym. Nie mógł myśleć o niczym innym. Jego rozmyślania przerwały kolejne wykrzyczane słowa tym razem były one jeszcze bardziej silne i niespokojne. Z delikatnego anielskiego głosu zamieniły się w demoniczny potworny ryk. Nie mógł tego wytrzymać wolał wrócić do rzeczywistości i ponowić próby wstania na nogi.
Otworzył oczy zebrał się w sobie i postanowił spróbować jeszcze raz.
Powoli chwiejąc się ustał na prostych nogach. Wreszcie się udało! -pomyślał.
Rozejrzał się dookoła siebie. Znajdował się w dziwnym pomieszczeniu. W każdym rogu pokoju stały świece.
Na czarnej jak smoła podłodze były napisane dziwne znaczki nieznane dla niego.
Na ścianie krwią narysowany był dziwny znak. Był on znany dla bohatera, Rocco wiedział nawet co oznacza.
"Atra Mineoris" -Wymawiając te słowa cichym słabym głosem poczuł żarzący ból w zaciśniętej prawej dłoni.
Znak ze ściany pojawił się an jego dłoni. Świecił się niczym rozpalony do czerwoności metal.
W chwili gdy palący się na jego dłoni znak zaczął przygasać odzyskał całą swa dotychczasową wiedzę. Był pełen sił czuł jak dziwna nieznana energia wypełnia go. W jego głowie pojawiły się dziwne równania. Teraz zrozumiał z powrotem stał się człowiekiem. Było to wspaniałe uczucie. Móc oddychać pełnią sił i nasycać się tym co dookoła. Powoli zaczął się rozglądać i szukać wyjścia z dziwnego pomieszczenia. Na wprost niego stały wrota na środku których była zalakowana pieczęć. rozerwał ją i otworzył drzwi na świat. Teraz rozpoczęło się nowe życie. Postawił pierwszy krok i oślepiająca fala światła uderzyła w niego niczym fala wody morskiej.
Gdy w końcu rażąca biel zniknęła zobaczył stojących dookoła niego ludzi przypominających jego. Wszyscy patrzyli się na niego tym znanym złowieszczym i podejrzliwym wzrokiem.
Nagle powróciły wspomnienia i obraz tajemniczej kobiety.
Jej biała suknia była nasączona czerwoną cieczą. Tak samo czerwoną jak liście drzewa i niebo. Kobieta padłą na kolana i wydała swe ostatnie tchnienie. To było szokujące doznanie lecz straszliwy obraz nie chciał przeminąć. Z za drzewa wyszła jakaś postać. Rocco nie zdążył dokładnie się jej przyjrzeć bo ktoś go trącił barkiem. Cała wizja straszliwego zdarzenia urwała się i zniknęła w najdalszych zakątkach jego umysłu. Rocco zobaczył iż jest cały nagi. Szybkim krokiem cofną się do ciemnego pomieszczenia i zatrzasną za sobą wrota.
Usiadł na łóżko i starał się nie pogrążać w myślach. Schylił się i zaczął dokładniej oglądać pomieszczenie. Pod łóżkiem leżały czarne ubrania i dziwne duże czarne zawiniątko. Rocco najpierw ubrał się w czarne szaty. Potem z drobną niechęcią i strachem zaczął rozpakowywać zawiniątko.

Delikatnie rozwiązując swymi drżącymi rękoma tajemnicze zawiniątko Rocco zaczął mieć wątpliwości odnośnie tego co dookoła niego się dzieje.
Nie wiedział czy powinien był znaleźć się właśnie w tej chwili w tym właśnie miejscu. Łamiąc w sobie zwątpienie rozwikłał ostatni supeł i szybkim ruchem otworzył zawiniątko. W zawiniątku znajdowała się broń Desert Eagle "Pustynny Orzeł" to potężny pistolet z dużym odrzutem. Broń ta we wprawnych rękach jest bardzo celna, a silny rewolwerowy nabój czyni ją niesamowicie skuteczną. Znajdował sie tam również czarny skórzany notes, pas do broni i zwinięte w rulonik pieniądze. Bez dłuższego namysłu Rocco założył na siebie pas z bronią i wziął pozostałą zawartość zawiniątka. Chwytając notes wspomnienia powróciły jak powietrze chwytane z każdym oddechem. Tym razem bohater widział szybko przesuwające się obrazy dziwnych nieznanych mu do tond miejsc.
Wydawało mu się że dokądś biegnie. Z każdą sekundą trasa którą przebywał stawała się coraz wyraźniejsza. Mijając po drodze mroczne uliczki i najskrytsze zakamarki, słyszał w swojej głowie jedynie tupot swoich butów i szum wiatru. Wiatr uderzał w niego delikatnie muskając jego ciało. W pewnym momencie napływającą falę wspomnień przerwał przeraźliwy huk i zmierzająca w jego stronę fala diabelsko gorącego ognia. W tym momencie Rocco otworzył oczy i zrozumiał że, to wszystko działo się w jego głowie. Rozdrażniony i podekscytowany kolejnymi wspomnieniami bohater chciał za wszelką cenę poznać swoją przeszłość.
Postanowił podążać za swoimi wspomnieniami i dogonić to co mu nieustannie ucieka. Rocco pewnym ruchem pchnął drzwi i wyszedł z pomieszczenia w którym się znajdował. Nie wiedząc gdzie iść ruszył przed siebie. Po drodze mijał wielu różnych ludzi. Przyglądał się uważnie wszystkim na ulicy i każdemu z osobna. Pewien z mijających go przechodniów pochwycił go za rękę i coś mu w nią wetkną. Mężczyzna ten był czarnoskóry ubrany w szarmancki beżowy garnitur. Na głowie miał biały kapelusz. Nim Rocco zdążył się obejrzeć za tajemniczym mężczyzną ten zniknął w tłumie. Otwierając dłoń z ciekawością, ujrzał małe papierowe zawiniątko. Na karteczce było napisane imię i nazwisko.
"Marcus White" - Jest to wysoko stojący członek rady "Podziemia". "Podziemie"- Jest to olbrzymi klub w którym działał ruch protestujący przeciwko panującej władzy.
Wraz z przeczytaniem tej kartki w głowie bohatera pojawiły się nowe zatrważające informacje. W tej chwili dla Rocca nie liczyło się nic innego jak odnalezienie swojego celu. W olbrzymiej XXII wiecznej metropolii znajdował się tylko on i jego cel. Poczuł się teraz jak zwierze na polowaniu. Łaknął krwi swej ofiary jak uporczywie atakujący komar.
Olbrzymie miasto w którym pięły się wysokie wieżowce, i rozpościerały się
gigantycznych rozmiarów blokowiska. Zakamarki i wszelkie ciemne i budzące strach uliczki przypominały dla Rocca o jego przeszłości.
Olbrzymie niezadbane miasto które było kolebką wszystkich grzeszników miało zapisaną swą historię na splugawionych krwią kartach. W mieście dawało się wyczuć duszące spaliny i ludzki pot wymieszany z krwią. Ten odór wgryzał się głęboko w podświadomość Rocca. On jednak nie dawał za wygraną i zachowywał kamienną twarz nie reagując na żadne bodźce z otoczenia. Przemierzając ulice mrocznego miasta grzechu coraz mocniej odczuwał oddziaływanie znaku na jego ręce. Stawał się on bardziej dokuczliwy z każdym krokiem. W końcu coś w nim wybuchło. Poczuł jak przepełnia go demoniczna chęć do pozbycia się jednej duszy z tego świata.
Zwierzęcy instynkt powoli uruchomił się i zaczął napędzać każde tchnienie bohatera. Gdy Rocco spojrzał w niebo ujrzał jedynie czarną chmurę pyłu przez którą gdzie nie gdzie prześwitywało słońce.
Dławiący zapach unoszącego się wszędzie smogu dawał nieustannie znać o sobie dla Rocca. Unoszący się nad ulicami ciemny pył nie pozwalał na swobodne oddychanie. Nasilało to oddziaływanie znaku. W zastraszającym tępię wszystkie zmysły bohatera wyostrzyły się. Wszytko dookoła Rocca zaczęło się rozmazywać i spowalniać swoje tempo. W swoich ustach wyczuwał już smak krwi swej ofiary. Najmroczniejsza i mająca najwięcej istnień na swym sumieniu część miasta stała przed nim otworem.
Wejście do "podziemi" było strzeżone przez 2 ochroniarzy.
Rocco przyśpieszył krok i próbował wejść do klubu. Ci jednak go zatrzymali. Jego reakcja była natychmiastowa, szybkim ruchem wykręcił rękę dla jednego z ochroniarzy drugiego zaś kopnął z taką siła że padł on bezruchu na ziemie. Schodząc w dół po schodach prowadzących niegdyś do Starego Dworca zapadał się coraz bardziej w otchłań mrocznego miasta. Stare popękane ściany porośnięte mchem i zalane mrocznym cieniem przerywanym gdzie nie gdzie odrobiną przygasającego światłą popękanych jarzeniówek nie wywierały żadnego wrażenia na niezłomnej postaci kroczącej tą mroczną ścieżką. Widząc chowających się w ciemnych zakamarkach ćpunów i dziwki wiedział że jest kimś i budzi strach w oczach mijanych ludzi. Przednim zaczynały się rysować niewyraźnie duże drzwi.
Przez które od środka prześwitywało czerwone światło. Rocco z każdą sekundą zbliżał się do drzwi oddzielających go od zupełnie innego świata.
"Podziemie" słynęło z brutalności. Wielu ludzi w tym miejscu straciło swe życie. Panowało tam prawo betonowej dżungli. Najbezpieczniej było nie wychylać się albo po prostu tam nie wchodzić. Dla ludzi o charakterze Rocca najwygodniej było stosować do zasady "Zabij albo zostań zabitym".
Drzwi stały już o krok przed nim. Delikatnie gładząc powierzchnię starych popękanych, sękatych drewnianych drzwi przez które prześwitywało czerwone dyskotekowe światło drżały od wyraźnej muzyki ulicy.
Rocco pchnął stojące przed nim drzwi i znalazł się w zupełnie innym świecie. Oślepiająca fala czerwonego światła oblała go niczym krew.
W tej chwili rozpoczyna się nowy rozdział jego życia.



CDN... Czekam na komentarze Mam nadzieje że się podoba. Kolejna część będzie o wiele bardziej brutalna i ciekawa to było powolne rozkręcenie akcji i wprowadzenie w panujący klimat. Udało mi się ? W kolejnej części akcja nabierze tępa. po czym znacznie zwolni Smile Może będzie coś o miłości Wink
Post będzie aktualizowany wraz z nadejściem kolejnych części.

by CinekCX™ Copyright 2007-2008©


Ostatnio zmieniony przez cinekcx63 dnia Nie 0:03, 01 Cze 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
PauliX
Drużynowa, Admin Forum



Dołączył: 01 Wrz 2005
Posty: 316
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: stamtąd

PostWysłany: Śro 16:24, 21 Maj 2008    Temat postu:

hm... piszesz książkę? ;D

ale się naprodukowałeś... ale jakoś przebrnęłam przez ten tekst... tzn nie dlatego, ze mi się nie podobało, ale dlatego, że wolę czytać opowiadania w wersji książkowej niż na monitorze.

Ogólnie... wstęp bardzo intrygujący, zapowiada się ciekawie.. Wygląda na powieść fantasy (a takie lubięRazz Tolkien - mój gooru).

Kwestii stylistyczno-językowo-ortograficznej może nie będę poruszać Razz (bo to nie recenzja, ani interpretacja jak na maturze:P) ale ogólnie stosujesz ciekawe porównania, epitety. Rób tak dalej, bo to zaskakuje czytelnika, sprawia, że działa wyobraźnia i opowiadanie staje się ciekawsze.

Ogólnie jak dla mnie zapowiada się obiecująco Wink

PS. temat przeniosłam na odpowiedniejszy dział.


Ostatnio zmieniony przez PauliX dnia Śro 16:27, 21 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
IXI
Szeregowy, użytkownik Forum



Dołączył: 15 Paź 2007
Posty: 272
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: Olsztyn

PostWysłany: Śro 19:00, 21 Maj 2008    Temat postu:

Cholero ty przez ciebie nie mogłem spać ....
wstaje o 10.00 chcę sie normalnie wyspać (Nie chciało mi się do szkoły)
A ten mi tu jakieś opowiadanie pisze o Boże !!!!!
Ale główny bohater ma fajny Name-Nick Rocco i już chyba wiem z kąd to zaciągnąłeś (Chodzi o nick).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
cinekcx63
Zastępowy, użytkownik Forum



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 135
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Olsztyn-Zatorze

PostWysłany: Czw 11:04, 22 Maj 2008    Temat postu:

Nom wiem ale i tak wstęp jest nudny Smile
Zobaczycie co będzie później przez długi weeckend napiszę jeszcze 1 może 2 części Smile
Spoko że w miarę się podoba Smile
A do błędów int. itp itd się nie czepiajcie bo nie umiem pisać po polsku Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mateusz.
Użytkownik



Dołączył: 16 Maj 2008
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ziemia<Chyba>

PostWysłany: Sob 20:32, 24 Maj 2008    Temat postu:

Spoko sry ze dopiero teraz ale nie mogłem tego wylookac ;P ciekawe co bedzie w tym Zwiniatku ja chyba sie domyslam Smile a jezeli to to to napewno nie powinienes tego do harcerskich zaliczac Smile... co z nim bedzie dalej i teraz spac nie moge mysle tylko o Rocco;p
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Moniczka
9 PODH, użytkownik Forum



Dołączył: 09 Kwi 2006
Posty: 163
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Dżeda!

PostWysłany: Nie 10:55, 25 Maj 2008    Temat postu:

No. no nawet jakis wątek miłosny... Wzieło was coś? Ciekawam co dalej nastukasz;) Ps. Uważaj na potórzenia. Musisz uzywać synonimów ( słów o podobnym znaczeniu) bo np. na końcu dwa razy blisko siebie pojawia się "zawiniatko". Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
cinekcx63
Zastępowy, użytkownik Forum



Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 135
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Olsztyn-Zatorze

PostWysłany: Sob 20:24, 31 Maj 2008    Temat postu:

Okey jeszcze dziś ukarze się kolejna część Wink
Tylko przesłucham do końca nową płytkę DISTURBED i biorę się za pisanie Very Happy
Ta część będzie bardzo mroczna Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kamil
Szeregowy, użytkownik Forum



Dołączył: 26 Paź 2007
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Acapulco

PostWysłany: Pon 14:42, 02 Cze 2008    Temat postu:

spoko ale za krudkie. fajnie gdyby ten roko to był ktoś w stylu stevens segal
Powrót do góry
Zobacz profil autora
IXI
Szeregowy, użytkownik Forum



Dołączył: 15 Paź 2007
Posty: 272
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: Olsztyn

PostWysłany: Wto 17:01, 03 Cze 2008    Temat postu:

Oj Kamil Kamil ten Steven Segal Ci w głowie trochę zawrócił co ? Smile
Czekam na ciąg dalszy.

Kamil czekam też na ciąg dalszy twojego... xD
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum 55 Olsztyńska Harcerska Drużyna Grunwaldzka "Dżed" im. Strażackiego Ruchu Oporu "Skała" Strona Główna -> FiuBździu
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin